taki koniec...
tak też stało się - już nie ma
tego, co nas połączyło
wspólne troski i problemy
ostatecznie nas skończyły
już nie cofniesz biegu fali
swoim torem płynie rzeka
byśmy się nie zabijali
lepiej mijać się z daleka
więc ledwie na horyzoncie
twoja sylwetka majaczy
tak bezpiecznie na początek
nie przekręcać wspomnień znaczeń
zanim słowo "miłość" w "przyjaźń"
będziesz zdolny zmienić w pełni
zanim z ulgą mnie przywitasz...
...jest zbyt wiele barw tej czerni.
ps: czytającym przypominam, że to wiersz, a nie pamiętnik. moje małżeństwo ma się dobrze! [ale rozumiem, że niektórych to przerasta :):):)]
Komentarze (6)
Mądry wiersz, też uważam, że lepiej mijać się z daleka
niż pozbawijać, gdy wspólne życie już się skończyło,
słowo miłość zamienić w przyjaźć, by wam obojgu się
spokojniej żyło.
potrzebny czas na wyciszenie emocji i wykreowania
miejsca na przyjaźń... wiersz dobrze się czyta
Dlaczego ośmiozgłoskowiec zepsułaś jednym wyrazem i
nie brzmi rytmicznie. Kiedyś napisałaś mi, że ja nie
wstawiam zaimków spójników, bo wiersz nie musi być tak
dokładny jak proza, reszta jest milczeniem i domysłem.
,,Tego co nas (kiedyś) połączyło" Tego co nas
połączyło. Każdy sie domyśli ze to było kiedyś. Poza
tym bardzo ładny wiersz.
każdy koniec to początek czegoś nowego...jeśli cię to
pocieszy.
Bardzo fajny, zgrabny, ciekawy koniec
Piękny, bardzo osobisty wiersz. Masz mój głos.