Taki żarcik.
Przyszła wiosna, przyszła wiosna
Niespodziankę mi przyniosła:
Zamieszkała u mnie mysz.
Mam z nią teraz pański krzyż.
Cicho się przemyka boczkiem,
Łypie na mnie czarnym oczkiem,
Rano mi na parapecie
Jakieś ecie-pecie plecie
Jakieś mysie baju-baj...
A za oknem bucha maj
I majowe serce moje
Przepełnione jest Pokojem.
Mysi krzywdy więc nie zrobię
Pomieszkamy razem sobie.
Nawet jej upiekę ptysia,
Warta ptysia moja mysia.
Mysia grzeczną jest dziewczynką.
Sypia cicho pod pierzynką,
Przez sen cichusieńko chrapie
I kocury wielkie łapie.
Chodzi często do fryzjera
I gustownie się ubiera
/lubi wstążki i kwiatuszki
i karnawałowe muszki/.
Jest na szczęście singiel-babką
A więc mi nie grozi stadko.
Więc czy byście, moi mili
Takiej myszki się pozbyli?
Komentarze (6)
Wesoło, rytmicznie - jak lubię. Warto poczytać resztę.
Jeszcze wrócę :))))
Ewa, masz lekkie i dowcipne pióro, (jakaż miła odmiana
po łzawych smętach o nieszczęśliwej miłości) z
przyejmnością się czyta twoje wiersze, sprytnie bawisz
się słowem, już zostałam twoją czytelniczką ;)
kiedys tez jedna przytuliłem do serca...a potem miałem
całe stado...:)fajny wiersz
Wiersz rytmiczny, wesoły. Fajny jest!
Wesolutki i ładnie napisany wierszyk.A mysia
milusińska.+
Bardzo sympatyczny wierszyk.