Talbot solara
A mi po nocach
śni się solara
wspaniała kiedyś była z nas para
przez wioski, miasta
mknęliśmy razem
czas nie był wtedy realnym czasem
z taśmy leciało
nam disco polo
byliśmy młodzi, było wesoło
aż kiedyś padła
pośrodku drogi
i to był koniec mojej niebogi
jej motor szumi
mi jeszcze w uszach
a może mojej solary dusza
która się w gwiazdach
gdzieś zabłąkała
mi tylko szyba przednia została
nie ma solary
i czas już nie taki
sny tylko jakieś dają mi znaki
Kochałam ją jak żaden przedtem, ani żaden potem samochód, moja solara miała duszę.
Komentarze (22)
Ładnie napisane a samochody rzecz nabyta... pozdrawiam
:)
prawdziwa miłość niejedno ma imię, kobiety też
zatracają się...w motoryzacji.super!pozdrawiam+
Ot i duch w maszynie :) retrospekcje podróżnicze
plus
A według mnie tylko syrenki mają duszę.
Miłość do auta odzewu warta . Z uśmiechem przeczytałam
. Dziękuję :)
Uroczy wiersz....
Ciepło, z melancholią wspominasz...
Twoja miłość pewnie nie zna granic. Uroczy wiersz.
Ja też kiedyś miałam taki kochany samochodzik.Fajny
wiersz.Pozdrawiam.
Krysiu, wystarczy odczytać sny, a wszystko będzie
proste. Snij bosko!
pwenie dobrze służysz, nie psuł się i mało palił.
fajny temat na wiersz, pozdrawiam serdecznie :)
...i martwe niby przedmioty moga miec to co czuje moga
miec swa dusze ktora nas zauroczy...
Yanzem jesteś milutki, ale nie przesadzaj wierszyk
marny, lubią mnie to punktują, w stosunku do moich
wierszy jest to raczej rozmowa z ludźmi, taka sobie
luźna wymiana zdań, co bardzo, bardzo sobie cenię.
Powiem szczerze, pomyślałem sobie, -podejrzana ilość
głosów pod dość "świeżym" wierszem, ale po
przeczytaniu mogę tylko wyrazić zachwyt. Świetny swą
oryginalnością temat, bardzo dobre wykonanie, brawo!
Kiedyś mnie "maluch" zafascynował, dzielny, kochany,
aż się popsował. Dziś wygodniejsza jest tapicerka, a
jednak dusza w przeszłość mą zerka. O co w tym
wszystkim naprawdę chodzi? Fantazja była - byliśmy
młodzi!