Tam gdzie rosną niezapominajki
Błękitne oczy niezabudek
zerkały, gdy zmęczoną głowę
składałam w trawie. Boże krówki
zbierały myśli niespokojne.
I jak w dzieciństwie "leć do nieba..."
szeptałam, wzrokiem w źdźbłach szukając
straconych złudzeń i nadziei.
Łzy nieproszone spadły gradem
wprost na stokrotki. Miękkie płatki
drżały pod chłostą. Rozżalona
zamknęłam oczy, smutek zasnął.
Ale nie pamięć. Wciąż cię kocham.
autor
Turkusowa Anna
Dodano: 2017-06-28 17:51:17
Ten wiersz przeczytano 1591 razy
Oddanych głosów: 53
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (58)
przepiękna melancholia pozdr
Pięknie po prostu... moc serdeczności :)
Delikatność która wzrusza Pozdrawiam Anno
Witaj Aniu,
Śliczny ten Twój wiersz - taki subtelny i bardzo
obrazowy, a i klimat niezwykle sielski. Pozdrawiam
cieplutko i dziękuję, że do mnie zaglądasz:)
Smutne i poruszające :) Ale podoba mi się :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Smutkiem i łzami podlane wersy w kolorze blue.
Pozdrawiam :)
Witaj,
to o takie kobiece wydanie Młodego Wertera?
Radosnego dnia.
serdecznie pozdrawiam.
przepieka melancholia serdeczności śle
ladna i zgrabna melancholia,
podlanie stokrotek przez lzy - usmiechnelo nieco;)
pozdrawiam
i tak to z nimi cholera jest nie ma wyjścia kochać
trzeba
ŚLICZNY! Dziękuje Turkusowa Aniu...miłego dnia;)
Ależ uroczo się zrobiło, i czas dziecięcy jakby wrócił
z tymi bożymi krówkami...pozdrawiam serdecznie
Piękny wiersz o utraconej miłości. Oby kwiaty nie
ucierpiały zbytnio od łez, bo nie są niczemu winne.
Najserdeczniejsze pozdrowienia :)
Bardzo ładny wiersz :)
Miłego dnia.
Piękny wiersz!
Miłość nawet tę złudną,
z pamięci wyrzucić trudno!
Pozdrawiam!