Tam gdzie szklaną klątwę widziano
Polany ciernistym okrzykiem burzy
tym który porywał oceany do działania
bardzo ostrego
ostrego za przyśpiewkę płomienia
i za mydlące złudzenia
z lekka podobne do piejącej róży
do tej która wyciskała słodkie i lepkie
zdania
lepiej niż naiwne dlaczego
tak jak rekin krążące
tam gdzie widziano szklaną klątwę
autor
kenaj262
Dodano: 2013-06-23 11:51:11
Ten wiersz przeczytano 737 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (9)
Lewatywa... hmmmm :D
Autorku! I kto to mówi???
Skarletka się zgadza w sprawie tej lewatywy,bo sam już
próbował i nic z tego nie wyszło.Co widać po jego
tekścidłach postach.
i tu się z kenajem zgadzam w 100%
Bingo, nerwicy natręctw nie wyleczysz lewatywą.
Dlaczego? Tyle dramatu? Pozdrawiam
Więcej dramatyzmu, niż wiersza. Twoje wiersze niosą
wiązkę tajemnicy, przewiązane ukrytą wyobrażnią.
Dziękuję za dostrzeżenie głębi w moim wierszu.
Pozdrawiam miło.:)
Oto tajemnica warsztatu Kenaja: wrzuca kilka
ulubionych tych samych słówek do tego automatu i już
wierszyk gotowy - spróbujcie sami:
http://derbeth.w.interia.pl/poeta/pisz.htm
A teraz dalej komentujcie głębię znaczeń tych
tekścików lub użalajcie się nad własnym nierozumieniem
tychże.
Autorze! Widać,że nie potrafisz wyjść z tej
kołowacizny pokrętnych zlepków pojęć nic n ie
znaczących,a powtarzających się w różnych
konfiguracjach w każdym z Twoich tekstów. Czy nie
warto byłoby rozwijać swój warsztat,skoro masz takie
parcie na klawiaturę?