Tańcząca w pozytywce
Dziś chowam w pozytywce zamkniętą na milion
spustów
ujście sfer myślowych o słowach jakże
pięknych.
Przeklętych i niespotkanych.
Zakopuję na wyspie wspomnień.
Katorżniczo zabiegam o szlak przejścia
na jak dotąd surowa ziemię,
oblepioną jałową zmazą,
bijącą o chęć pokrzepienia.
Czymże trud spojrzenia ślepca
ma zostać obdarowany?
Wciąż nie widzę szlaków.
Przed oczyma ślepca mogiła na wyspie
wspomnień.
Zdatny klucz co posiadła luba czysta jak
łza
wacha się użyć,
zacierając tym szlak niemalże
niewidoczny.
W pozytywce nucę ogień,
zdołający nie sparzyć jedyną jak wiosnę
piękną,
oba słowa zwracające spojrzenie ślepcowi,
a wewnątrz tańcząca nigdy nie straci swego
uroku..
B
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.