Tańczę
Dziewczynie, dla której me serce bije, a która nigdy nie bedzie moja.
Przechodzisz koło mnie gnana wiatrem
szczerości.
Uśmiechasz się do mnie, twoje usta wywołują
u mnie żądze.
Tak bardzo chciałbym je dotknąć swoimi
ustami.
Przesyłasz mi ciepłe spojrzenie.
Wiele bym dał by być twoimi oczami.
Już chcę Cię złapać, przytulić.
Już Cię nie wypuścić z mych objęć.
Lecz ty idziesz dalej.
Nigdy nie będziesz moja,
ja zawsze będę twój.
Więc przyoblekam się w czerń,
wychodzę na parkiet i tańczę.
Bo tylko to mi pozostało.
Tańczę, przeklinam to życie,
bo kocham cię i nienawidzę.
W oczach mych szaleniec się błąka.
Tańczę, rzucam się w płomienie,
naprzeciw fali wychodzę.
Tańczę, a w tańcu zatracam siebie.
I jedyne co mi pozostało,
to zapach wiosennych róż.
Tak bliskio, a tak daleko
Komentarze (1)
Coś w nim jest - coś elektryzującego. Plusik