Tańczyć z Tobą.
Tańczyć z Tobą
Przez całe ziemskie życie
Bym chciał
I chciałbym również w tym tańcu
Nie liczyć kroków!!!
Tańczę z Tobą….
I w pewnym stopniu czekam…,
Czekam na słowa odwzajemnionej
Miłości!!!
A Miłości gwiazda
Po Niebie płynie w rytmie walca!!!
W chwili, gdy tańczyłem z Tobą…
Ty… pieściłaś…
Czułem się jako potrzebny Tobie
mężczyzna.
A to, że Ty mi jesteś do szczęśliwego życia
potrzebna
To chyba już nie muszę powtarzać.
Tańczyć z Tobą chcę
A jeśli nie… to proszę zabij mnie,
Zabij mnie poprzez zabicie
I ugaszenie mych uczuć do Ciebie.
Może kiedy przyjdziesz do mnie
I we wspólnych wspomnieniach się
zamkniemy
I w rytm Miłości nie jeden taniec
zatańczymy.
Tak mocno,
Że popękają innych… serc szyby!!!
Tańczyć z Tobą chcę
Nawet o poranku
Na przystanku!!!
Kochana… proszę bądź dla mnie
Trochę jak świat iluzji
I proszę do południa
Nie dźwigajmy w naszym pokoju Miłości
żaluzji.
Tańczyć z Tobą chcę
I dziękczynienie
W tym i w każdym następnym momencie
Słać prosto do Nieba,
Przecież do szczęścia nic więcej nam nie
potrzeba.
Prócz odrobiny Miłości chleba!!!
Tańczyć z Tobą chcę
A niepewność do tych przekonań
Nawet w gwieździsta noc
Nikt w te diamentowe uczucia
Nie jest w stanie wlać!!!
Komentarze (4)
podoba mi się przekaz wiersza. i opisane uczucia,
doznania - w sposób, w jaki każdy chciałby ich
doświadczyć:)
za dużo tego tańca... i literówka w tytule.. i ogólnie
raczej banalnie..stanowczo na nie:(((
pozdrawiam
"(...)Tak mocno,że popękają innych...serc
szyby(...)"...Niewiarygodnie piękne słowa...Chylę
czoło.
amorku a tańczyć to ja bym bardzo bardzo długo
chciała. ładnie opisałeś, tylko zgrzyta mi wyraz
żaluzji, zastąp go kwiatkiem frezji...roztańczonej
mimozy, albo kwiatem poezji...