Taśmy prawdy XXXII i inne podsłuchy
Oto kolejny z tego cyklu :)
"Taśmy prawdy XXXII i inne
podsłuchy".*
29.04.2018r. niedziela 16:40:00
Taśma prawdy XXXII
-Miłość jest niesamowita
Ona ciągle mnie zachwyca.
-SERIO, a ja myślałem, że tylko moja
dieta.
Minister trafia do szpitala
-Szpitalowi brakuje pieniędzy?
-A próbowaliście zagrać w totolotka?
W lesie
-Dlaczego wilki zbierają się wokół
zajączka?
-Bo ten zajączek jest o antywilczych
poglądach.
Mąż przychodzi do kuchni
-Kochanie, co chcesz na obiad?
-...
-Bo kupiłam kotlety, obieram marchewkę i
gotuje wodę na ziemniaki.
Świąteczna uczta
-Kochanie tyle jedzenie przygotowałaś,
-Tam, bo mamy dużą rodzinę.
-Ale kochanie Grześ w Londynie, Krzyś w
Montrealu, Małgosia w Paryżu, Julka w
Tokio, więc kto to wszystko zje.
-Nie martw się po świętach wyślemy im
zdjęcie i niech im żal d...ę ściska.
-No, ale jedzenie się zmarnuje.
-Nie, nie zmarnuje się, zaprosiłam moją
mamusię.
-Kochanie, ja sobie właśnie przypomniałem,
że mam jeszcze dziś lecieć do Sidney.
Przy łóżku śpiącego
-Oto mili państwu tutaj mamy jednego, który
chciał sobie popracować w niedzielę, ale mu
nie dają.4
-Więc w ramach protestu śpi?
-Nie, on jest po prostu bardzo zmęczony nic
nie robieniem.
O pewnym znaku na Wiejskiej
-Widziałeś ten znak na Wiejskiej i co na
nim pisze?
-Tak, pisało tam jestem osłem i tylko
osłem.
-I wyciągnąłeś z tego jakieś wnioski?
-Nie, bo ja jestem posłem.
-Tak myślałem, dlatego ja startuję do
senatu.
Żona polityka przez telefon do żony innego
polityka
-Wciąż te kłamstwa płyną zewsząd.
-To prawda moja droga, doszło już do tego,
że sama już nie wiem, czy mówię prawdę.
O krzykach w kurniku
Krzyczy wilki przez megafon:
-Szybciej, szybciej kury jaja znosić, bo
święta juz za pasem!
O najmocniejszym dowodzie
-Panie sędzio ja mam najmocniejszy dowód i
wiem, że mocniejszego nie będzie.
-Doprawdy, to w takim razie zarządzam
dołączenie dowodu do akt.
-Panie sędzio, a jest pan wierzący?
-Proszę świadka sądy są powszechne, a
sprawa wiary ma tutaj co najmniej
drugorzędne znaczenie.
-To po cholerę jam ten krzyż z Giewontu
tutaj targał.
W szkole na matematyce
-Proszę podać mi ile to jest dwa plus
dwa.
Zgłasza się mały chłopiec
-Proszę pani, ja nie wiem ile to jest, bo
tata nie chce mi kupić komputera.
O wniosku, który wpłynął do sejmu
-Panie pośle, a co mamy zrobić z tym
wnioskiem?
-Jakim?
-Tym, by zmniejszyć emeryturę Judaszowi.
-A, gdzie on mieszaka i w jakich obcych
siłach działał?
-On nie mieszka, nie żyje od prawie dwóch
tysięcy lat, a działał chyba na rzecz
Izraelitów.
-Co mi pan dupę zawraca sprawą już dawno
przedawnioną.
-Ale panie pośle, a spadkobiercy?
-Ok., przekonał mnie pan, w takim razie
proszę powołać komisję weryfikacyjną i
dokładnie zlustrować posiadane mienie.
O strefie wolnej
-Dlaczego diable leżysz przed
konfesjonałem?
-Panie Boże, bo to jest strefa wolna od cła
jakie nakłada Twój Syn.
-Diable, licz się ze słowami, Mój Syn nie
nakłada cła!
-Nie, a jak wytłumaczysz Boże te Trzy
zdrowaśki, które słyszą wszyscy
opuszczający ten lokal?
Komentarz na widok żebraka z kapeluszem.
-Jak widzisz ludzie jakoś sobie radzą.
Rozmowa psa z wilkiem przy drodze
-Masz mi coś psie do powiedzenia?
-Tak, że wybiorą Cię na prezydenta, wybiorą
Cię na premiera, tylko na Boga weź zrób coś
z tymi wilczymi oczami.
W kontrolowanym sklepie zagranicznej
sieci
-Poproszę....
-Chwileczkę proszę poczekać.
-Dlaczego?
-Musimy zmienić datę ważności.
-To skandal!
-Nie, normalna praktyka i nikogo nie
powinno to dziwić.
Wizyta delegacji u pewnego pana prezesa
-Panie prezesie oto wniosek Lucyfera.
-W związku z...
-Otóż on też jest przeciwko degradacji
owych generałów, a których ma u siebie.
-Na jakiej podstawie?
-Otóż oni jako generałowie przynoszą
zaszczyt piekłu.
-Oni już tam są?
-Myślałem, że jako szeregowi odpokutują i
ogarnie ich Boże Miłosierdzie.
-Cholera kurduplu jesteś naiwny!
Przed salonem piękności
-Czy wie pani, że ten salon podnosi poziom
człowieczeństwa?
-Doprawdy a jak?
-No niech pani popatrzy idzie jakiś
sierściuch.
-On ma tylko fryzurę na afro.
-No a widzi pani tego, który wychodzi z
salonu?
-Tak jest łysy.
-Nie, ten już został ogolony z ostatniego
grosza.
Nauczycielka na zebraniu rodziców
-Poproszę by po zebraniu został rodzic
Jasia Iksińskiego.
-Dlaczego? Mój syn przecież nic nie
przeskrobał.
-Drogi panie mam do pana rachunek do
uregulowania.
-Jaki?
-Za lekcje kaligrafii.
-To ambitne dziecko na dodatkowe fakultety
się zapisał.
-Nie proszę pana to za moje prywatne
lekcje, za kurs, który odbyłam by móc Jasia
z zeszytu rozczytać.
-Cholera, a ile ten rachunek?
-Tysiąc złotych.
-Masakra, a mogłem mu od razu kupić ten
laptop, a teraz dwa razy będę płacić!
*Autor nie miał zamiaru kogokolwiek obrażać
lub wyśmiewać.
Serdecznie dziękuję i zapraszam ponownie :) P.S. Zaraz przystępuję do nadrabiania zaległości :)
Komentarze (17)
Witaj,
dużo i na wesoło...
Miłego wieczoru.
Pozdrawiam serdecznie.
:))))
Pozdrawiam życząc dobrej nocy :)
Pozdrawiam AMORKU :*)
☀
Fantastycznie ! Pozdrawiam Amorku :)
wykonujesz dobrą i ciężką pracę ...ciekawe podsłuchy
...
Fajnie Amorku
Miłego:-)
Czlowiek jest ciekawy co w trawie piszczy to chetnie
czyta podsluchy:)
wszystkie mądre większość smutnych
spytasz dlaczego bo prawdziwe
b.na tak moc seerdeczności
Ja zawsze podzieiam Twój trud...a historyjki i
dowcipne i uczące...pozdrawiam serdecznie
Z przyjemnością czytałam i uśmiechem.
Pozdrawiam majowo:)
Do Ciebie zawsze warto zajrzeć. Co jeszcze masz w
zanadrzu ;)
Pozdrawiam serdecznie Amorku :)
Amorku Twoje cykle powalają:)pozdrawiam cieplutko:)
kolejne fajnie podane...
+ Pozdrawiam