Wiersze SERWIS MIŁOŚNIKÓW POEZJI GRUPA AUTORÓW BEJ

logowanie
Zaloguj
Nie pamiętasz hasła?
Szukaj

tato?

w kałuży moczu
pod drzwiami leżę
wstyd mnie opuścił
i długo nie wraca

opary wódki
jak nie boskości aura
brudem podłogi
do mnie przylegają

do zamka sięgnąć
próbuję
nie mogę
nie chcę
rezygnuję i leżę

sąsiadów kot
niemy oskarżyciel
już uszy obraca
ktoś więc nadchodzi

z poziomu podłogi
przez butelki dno
niczym lornetki szkło
schody obserwuję

znajomy to tupot
i śmiech wesoły
buty przez
butelki lunetę
widać doskonale

skąd one je mają?
Mikołaj im przyniósł?
nie pamiętam...
bo nie chcę?

parodia uśmiechu
upadłego aktora
me usta wykrzywia

nie znajduję tarczy
na dzieci mych własnych
spojrzenia sztylety

pali mnie jak wódka
głosów ich dźwięk
gdy pytają

"tato" ?

autor

arrandion

Dodano: 2008-02-11 17:04:53
Ten wiersz przeczytano 407 razy
Oddanych głosów: 1
Rodzaj Bez rymów Klimat Smutny Tematyka Życie
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
zaloguj się aby dodać komentarz »

Komentarze (1)

Gregcem Gregcem

jeżeli w tym wierszu to TY, to masz odwagę i poczucie
realności--a to BARDZO dużo żeby widzieć świat
normalnie, czasami ktoś myśli "podwójnie widzi się
lepiej-inni ale widzą nas o wiele Gorzej---kto o tym
pisze ma odwagę-i niech będzie Tatą-by inni mogli być
dumni ;GC

Dodaj swój wiersz

Ostatnie komentarze

Wiersze znanych

Adam Mickiewicz Franciszek Karpiński
Juliusz Słowacki Wisława Szymborska
Leopold Staff Konstanty Ildefons Gałczyński
Adam Asnyk Krzysztof Kamil Baczyński
Halina Poświatowska Jan Lechoń
Tadeusz Borowski Jan Brzechwa
Czesław Miłosz Kazimierz Przerwa-Tetmajer

więcej »

Autorzy na topie

kazap

anna

AMOR1988

Ola

aTOMash

Bella Jagódka


więcej »