Te moje zmysły...
Dla tych, co...chcą czytać
Tworzy się przestrzeń gęstniejąca ku
środkowi
Wpisując karty co stopklatką będą w
czasie
Teatry życia budujemy naszym słowem
Tym rozgrzeszeni że od starych świecą
jaśniej
A świat jak w lustrze wklęsłym zmiennie
się przewija
Wnętrze lub wierzch swój pokazując naszym
zmysłom
To skąd my wszyscy (a w tej liczbie i
ja)
Pojąć możemy świat ten w którym żyć nam
przyszło
Cóż oczy moje! One widzieć wolą w sepii
(„…Z siateczką żyłek, krwią
nabiegłe bez powodu…”)
Czy rzeczywiście mogą widzieć przez to
lepiej
Że źdźbło dostrzegą choć im wadzą belki,
kłody
Cóż uszy znaczą nie słyszące podczas
zgiełku
Wołającego z puszczy (...wolą dźwięki
gładkie)
Tracące czułość i wrażliwość pomaleńku
Melodie biorąc (jak te oczy- obraz ) w
kratkę
Te moje zmysły! Nie są po to by rozumieć
Lecz chronić trwanie abym zwolna szedł do
mety
Tymczasem Wszechświat tak nachyla się tu ku
mnie
Że się przewija w drugą stronę jak
skarpeta
Aż przestraszony niepojętym świata
wnętrzem
Choć mi go daje pokazuje jak na dłoni
Zamykam zmysły zalęknione i najczęściej
O sobie myślę zamiast myśleć tylko o nim
* * *
A naszym zmysłom przyszło wierzyć
nadaremnie
Jak świat pojmować (...przecież poznać go
potrzeba!)
Zeszła poezja kiedyś z wyżyn wprost na
ziemię
By umożliwić poznawanie ziemi nieba
I stąd wspinamy się na palce by do
jabłka
Sięgnąć nie tylko wiedzy lecz też
rozróżnienia
Aby osiągnąć pojąć dzisiaj jakże rzadką
Spokojną pewność że te życie ma
znaczenia
Ja, przestraszony świata wnętrzem Pokazywanym, danym jak na dloni Zamykam zmysły zalęknione i najczęściej O sobie myślę zamiast myśleć o nim
Komentarze (9)
"Te moje zmysły! Nie są po to by rozumieć
Lecz chronić trwanie abym zwolna szedł do mety" - ten
fragment jakoś szczególnie mnie zaciekawił, choć cały
wiersz jest bardzo interesujący. Zwrotka posiadająca
dwie wersje też wiele treści przekazuje. Aż chciałoby
się podyskutować - ludzie tak różnie zmysłami
funkcjonują w świecie...Bardzo ciekawe rozważania
filozoficzno - psychologiczne w dobrym wierszu. Będzie
do czego wracać...
delektowałam się tym wierszem - na beju znalazł się tu
jak prawdziwy rarytas.
trafnie to ująłeś;;co tu gadać lepiej cię czytać;.
No... Wkażdym wersie jest zgłosek trzynaście a trzy
arsy, trzy akcenty... Wprawdzie każde słowo ma woją
akcentowaną sylabę, ale linijka-wers ma tych akcentów
trzy; np. "aż przestraSZOny niepoJĘtym swiata
WNĘtrzem---choć mi go DAje pokaZUje jak na
DŁOni---zamykam ZMYSły zalękNIOne i najCZESciej---o
sobie MYŚlę zamiast MYŚleć tylko O nim--- " I tak
dalej. Jest to atem wiersz. Prawdziwy, solidny
kawałek. E, poeci bejowi... Gdzież jesteście? Czy ktoś
chce spotkań z poezją?
wiersz badzo przemyślany...przepytujesz swoje
zmysły...w refleksji nad przemijaniem
Lubię twoje wiersze . Są takie nietuzinkowe . Ten jest
filozofowaniem nad sobą i światem i twoim wiekiem ,
który odbiera nowe zjawiska po swojemu . No cóż świat
jest mądrzejszy , my idziemy do przodu , aby mu
dorównać kroku ,bo co tam wiek , nie chcemy zostać w
tyle . Wiersze... są rożne , każdy pisze tak jak widzi
i czuje i tak jak potrafi a potrafi tak , jaki ma
talent .
Sąsiadują tu na beju dwa wiersze. Ilość komentarzy i
głosów przy nich mówi wiele o charakterze "beja"...
ech, nie wiem czemu przecinki są tylko w ostatniej
zwrotce? trochę rytmika się łamie :) pozdrawiam
Chciało się czytać ... ale żeby skomentować, muszę
czytać jeszcze razy kilka ... teraz tylko powiem, że
trudny... wrócę później (niestety drugi raz nie mogę
zostawić śladu bytności)