I te noce szalone…
Jest dzisiaj we mnie muzyka,
drżącą ciszą wyśpiewana,
muślinami rzęs okryta,
słonością tęsknot szeptana.
Rozdzwoniło się wspomnienie
- kątem oka uchwycone,
rozśpiewanym moje niebo,
szczęśliwością rozmajone...
Bo wczorajsze zachody,
bo dzisiaj roztęsknione,
bo jutrzejsze poranki,
i te noce szalone...
Znów całuję wiatr uśmiechem,
gwiazdy pieszczę wspomnieniami,
chwytam w dłonie promień słońca,
tkam warkocze tęcz nad nami
I choć tęcza siedmiobarwna
- wiotką panną bladolicą,
Jej pomosty połączone w szał
taneczny nas pochwycą...
Bo wczorajsze zachody,
bo dzisiaj roztęsknione,
bo jutrzejsze poranki,
i te noce szalone...
Zgarniaj z niebios myśli moje,
korowodem wirujące.
The Sweets of May. The Waves of Tory
- miodną jesień wciąż tańczące.
A gdy zwolni kontredansem,
serca śpiewne kołatanie,
utul w tangu, w rozkochaniu...
Lecz śpiew duszy wciąż zostanie...
Bo wczorajsze zachody,
bo dzisiaj roztęsknione,
bo jutrzejsze poranki,
i te noce szalone...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.