Te słowa bolą!
To boli. To strasznie boli!
Nie wiesz jak słowo człowieka rani?!?
Po co te wszystkie wykrzyczane w twarz
złości.
To wszystko przyczyni się do końca tej
miłości.
Przestań! Przeciesz wiesz, że nie odwrócisz
tych przekleństw!
Przestań! Dobrze wiesz, że ranisz mnie tym
strasznie.
Może i nie jestem taka, jaką chciałbyś
mieć.
Ale to nie powód jest, żebyśmy rozstali
się.
Powiedz, że żałujesz! No proszę,
powiedz!
Powiedz! No błagam! Ja uwierzę ci!
Widzisz? Ty nie chcesz. Tak odległe to
jest.
Widzisz? Ty kończysz. No trudno jak
chcesz.
Ale wiedz, że potem nie będzie powrotu.
Proszę cię, wiedz, że nie ustąpie ci
potem.
Już nigdy nie będzie tak jak było..
chociażby wszystko się naraz zawaliło.
Zapomnij. I wyjdź. I już nie wracaj!
Już nie chcesz... nie musisz. To strata
czasu.
Koniec koniec! Słyszysz? Tej miłości!
Już koniec! To koniec! I to nie winą
złości.
Komentarze (1)
Krzyczysz, rzucasz się, wściekasz się na niego choc go
tak bardzo pragniesz. i wiesz co? Ładnie się
wściekasz;)
A na poważnie: całośc wiersza jest spójna, basrdzo
dobrze wyszło. Czytelnik może wyobrazić sobie całą tą
sytuację