Te wasze kłótnie
Te wasze kłótnie drogie dzieci,
Bywają jak wiosenne burze.
Grzmi, deszcz zacina, słońce świeci,
Chwilę to trwa, lecz nigdy dłużej.
Czasami gradem z nieba sypnie,
Tłukąc o ziemię zimną pięścią.
Każde zgryźliwą łatkę przypnie,
Bo przecież kłótni bywa częścią.
Wiatrem zawieje w serc załomy,
Do szpiku kości żar wychłodzi.
Opuszczać chcemy własne domy,
Choć nie umiemy przecież szkodzić.
Aż wraca cisza, bo przyjść winna,
Zwracamy twarz do przytulenia.
Kłótnia , co była tak dziecinna,
Nie potrafiła nas pozmieniać.
Nie potrafiła nas poróżnić,
Miłość silniejsze ma wymogi.
Jesteśmy niczym ci podróżni,
Którzy nie mylą słusznej drogi.
A burze owszem, i bywają,
Każdego dnia o różnej porze.
Na szczęście bardzo krótko trwają,
Po nich jest lepiej, a nie gorzej.
Komentarze (6)
Uwielbiam po kłótni....Świetny wiersz, pozdrawiam :)
witaj,mądry i wyważony tekst,ukłony
dajmy sie przytulić - nawet w oba policzki -oby tylko
po burzy świeciło słońce
pozdrawiam słonecznie:)
kŁÓTNIA TO DZIECINADA:) Ważne by samemu dojść do
wniosku, że gryzienie słowem w pewną część ciała jest
nie na miejscu. Dobry wiersz, pozdrawiam.
po po burzy zaświeci słońce
a po słownej wymianie zdań porozumienie
pozdrawiam:)
Kłótnia, nieprzyjemny temat, ale wiersz o niej -
dobry. Pozdrawiam:-)