Teatrzyk udziwnień
to tylko parę kroków
wieś zapada się w głąb
ludzie - drogocenni, jak ołówki z ikei
dachy większości chat
puchną od wosku i wina nie kupionego w
sklepie
(kaznodziejstwo domowej roboty)
z nieba pluszy maź. nie dziwota
- pszczoły zasiedlające chmury
przejadły się solą
zwierzyna robi zapasy na zbliżające się
lato
cegły, kamienie, zardzewiałe druty
wyrywam brzózkę z korzeniami
kolce, wszędzie kolce
prąd o słabym natężeniu
(wyraz gromiasty - notowany jedynie
przez Polski słownik ironii)
stoimy na rozstajach. wszystkie drogi
prowadzą
poza ramy. kruszy się czwarta ściana
kurtyna służy za szmatę do podłogi
śmiejesz się, jakbyś była na haju
masz rację
Komentarze (11)
Czekamy na pierwszy dzień wiosny i Twój
powrót.Pozdrawiam serdecznie.:)
/wszystkie drogi prowadzą
poza ramy./ Mnie dróżka przyprowadziła pod świetny
wiersz, jak zawsze zresztą.
Udowodniłeś to tomikiem "Mioklonie", po ktry często
sięgam i którego niezmiennie gratuluję. Czekam na Twój
kolejny z autografem. :) Mam nadzieje, że wkrótce dasz
znać o jego wydaniu.
I mniemam, że Twoje konto wkrótce będzie aktywne, tak
jak moje, przywrócone do życia :)
W imieniu Florka (zostal zawieszony) przekazuje
podziekowania wszystkim czytelnikom za komentarze do
wiersza jak i okazane wsparcie. Florku piekny wiersz,
mam nadzieje, ze wkrotce bede miala przyjemnosc czytac
Twoje nowe wiersze. Moc usciskow.
Wiosna za progiem, wystarczy, że w serduchu też)
Ciekawe przemyślenia Florku, pozdrawiam)
Anula- bzdurzysz głupotki
Bardzo pomysłowe z pozdrawiam :)
Jak zawsze u Florka, udziwnienia,
to reguła genetyczna, taka chemia.
Przecież to niedługo, prawda? ten pierwszy dzień
wiosny.
bardzo mi sie podoba,
chcialam cos wyroznic... ale calosc dzis super dla
mnie:)
wieś zapada się w głąb- widzę to jak tam wracam...
Ironią jest umrzeć nie zaznając szczęścia a życie na
haju jest łatwiejsze - jeśli nie jesteś - udawaj :)
tulaski Flo