Tęcza
Zapatrzona w tęczę
cicho by nie spłoszyć blasku
staram się przymknąć oczy
każdy mój ruch, niechciany oddech
oddala mnie od mrocznych myśli
stoję jak zahipnotyzowana
tym bezmiarem spokoju
oślepiającymi barwami...
nagły dreszcz powoduje
migotanie światła
czuję jak kolory przenikają mnie
nie oddycham, już nie muszę
jestem nią…
jestem tęczą.....
autor
singularis
Dodano: 2007-02-11 15:15:40
Ten wiersz przeczytano 1027 razy
Oddanych głosów: 2
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.