Tęcza nadziei
Życie jest jak listek na wietrze
błysk światła, chwili muśnięcie
więc walczę wciąż, aby ta chwila
radością i pięknem mnie okryła...
Walczę, by każdy dzień, gdy świta
nadziei tęczą mnie przywitał
bo wiem, gdy ona mnie oplata
chcę żyć....i tulić się do świata...
Samotność...dziś jej nie pokonam...
a jutro...jak Feniks odrodzona...
Z marzeniem...wymarzonym skrycie
Przywitam...moje nowe życie...
Przeszłam bardzo długą drogę...miotana bólem ....między prawdą a złudzeniami...doświadczana przez zły los...Jednak dziś wiem że obrałam dobry kierunek...bo na mojej drodze pojawił się przystanek spokój...wiara...i nadzieja...czas goi rany ....CHCĘ W TO WIERZYĆ
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.