Tęczowy pomost
Jawi się tęcza ze snu rozbudzona
na burzowym nieboskłonie
pięknem swych barw zrodzona,
ponaglana trzepotem skrzydeł anioła
układa pomost
posłuchaj...echem barw marzenia woła.
W ciszy stąpają tam serc dwie połowy
złączone anielskim piórem
tworzą wspólnego bicia krok miarowy
i słychać szepty co w błekit ulatują
słowami modlitwy
budowniczym za tęczę dziękują.
Miesza się deszczyk ze słonka
promieniami
by udostępnić półkolistą drogę
ponad koronkowymi chmur marzeniami,
sercom które zawsze powracają
dla jednej chwili,
której na ziemi dla siebie nie mają...
Komentarze (2)
Ciepły, tęskny klimat i dobrane do niego środki wyrazu
- lekko się czyta.Wędrują słowa po łuku tęczy - a
serce do serca.
Teczowy pomost hmmmmm marzenia polaczone z
uczuciem...wiersz deikatny...zwiewny z odrobina
malenkiej chwili odrobiny usmiechu...