tendencja
spopielała mizerna kapota
mistrza co pogubił pędzle
licha kolorystyka
na palecie
dominuje czerń
zabarwiona domieszką krwi
z przygryzionej wargi
los pospinał skrzydła
a błękit
nawet w marzeniach
nie majaczy
autor
mixitup
Dodano: 2015-03-06 07:37:05
Ten wiersz przeczytano 1987 razy
Oddanych głosów: 38
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (49)
Kiedy czytam dziś biografie wielkich ludzi
to z wrażenia plonie cala moja głowa
biedny malarz - on się męczył oraz trudził
A bywało również czasem ze głodował...
Dzisiaj zlotem kapią również i salony
A bogacze swoje panie tez chędożą
Szary człowiek bywa często wycieńczony
Bo nie możne wzlecieć w niebo tak jak orzeł...
Jurek
Och, jaka szkoda, ale Ty nawet maksymalnie
pesymistycznie potrafisz napisać doskonale :-)
Ciekawie i wymownie. Pozdrawiam.
Dobre mini!
Miłego dnia, mixi :))
Ewuniu, wiem ..:(
mixi, Ty wiesz, nie trzeby slow...
Pozdrawiam:)
Są takie chwile w życiu, kiedy wydaje nam się iż traci
ono sens. Z pewnością jest to mały kryzys, który nie
pozwala nam dostrzegać owej pięknej jego strony. Miło
było przeczytać:) Pozdrawiam:)
aż by mu się chciało pomóc,
b. dobry wiersz, pozdrawiam:)
przechodzi kryzys, oby wena powróciła, ciekawie i
wymownie, pozdrawiam
Ładnie...chyba każdy artysta przechodzi takie
spopielenia, najczęściej jednak odradzają się:)
A to nie tak miało być, nie tak wyglądać, prawda? :(
Nadzieja stanęła w ogniu, wypaliła się. Pędzle się
pogubiły, bo i mistrz się pogubił. Dankaaś mocno
rozumie, bo też pogubiona:(
Na palecie rozpacz walczy z wściekłością. Z tego może
być tylko czerń i czerwień.
A błękit... (chyba już tylko w awatarze u Bomiś.)
Mistrz wsiadł nie do tego pociągu co trzeba i na
dodatek zajął dwa miejsca. A wszystko przez te pędzle.
To zły znak, mieć za dużo pędzli.
Kiedyś myślałam, że to nagroda. Dziś wiem, że - kara.
Czas na kapitulację? Na nazwanie wszystkiego - "po
imieniu"?
I co potem? Czy wszystko nie stanie się nagle - blade,
zbyt blade? Mistrz blady. Dankaaś blada. I ściana
blada. A pędzle w drodze do spalonego mostu. Droga pod
górkę... o matko! :(
Kurczę! Mixi, ależ mocno do mnie dotarłaś. Dużo
"zobaczyłam".
To wiersz z gatunku tych, których się nie zapomina.
Buziaki:* Miłego dnia:)
przetrwało trochę szczęścia każdy miał i pomysł na
nadzieję więc możemy zdobyć skłonność boga. pozdrawiam
Dziewczyny dziękuję za uwagi, jeżeli obie tak uważacie
to mnie nie pozostaje nic innego, tylko skorzystać z
dobrej rady:))))
Bomiś, Twoja opinia jest dla mnie bardzo ważna,
dziękuję i ściskam:)))))))
karat, no cóż czas pokaże ..
hej mixi, dla mnie to jeden z Twoich najlepszych
wierszy; jak MC - czytam krew, ale autor wie wiecej:)
pozdrowka:)
Czasem taka szarość dopada i mistrza,
ale się odrodzi, jeśli to artysta!
Pozdrawiam!