Teraz jestem sobą
Chciałem prosto kroczyć,
w drogi mi znajome.
Czy musiałem zboczyć,
w szlaki bardzie strome.
Czy musiałem szaleć,
umysłu marzeniem.
Kiedy było dalej,
już tylko cierpienie.
Kto mnie tam prowadził,
jaki czart mu kazał.
Czynem swoim zdradził,
w cudownych obrazach.
Chciałem proste rzeczy,
odkrywać bez wiary.
Prawdą kłamstwie przeczyć,
odkłamywać czary.
Czy musiałem szaleć,
umysłu marzeniem.
Zmierzać jeszcze dalej,
gdzie tylko cierpienie.
Kto mnie tam prowadził,
umysł nie dowiedzie.
Kto mnie chwilą zdradził,
w tej okrutnej biedzie.
Teraz jestem sobą,
człowiekiem dziecinnym.
Tą sama osobą,
ale bardziej winnym.
Komentarze (6)
Jakaś przekora przemawia przez peela.
Na pewnym etapie życia dobre takie podsumowanie.
Masz literówkę: bardzieJ,
Namnożyło Ci się też za dużo przecinków.
Cześć Tadziu. Ty jesteś mimo wszystko bardzo porządny
facet. Lubię Cię za to. Pozdrawiam z plusem:)))
Życiowa refleksja...z latami nabieramy doświadczeń
życiowych...pozdrawiam.
Każdy powinien zrobić rachunek sumienia...pozdrawiam
Dopiero po latach doświadczeń nabieramy do siebie
dystansu... Dobra refleksja zyciowa, pozdrawiam
najważniejsze to BYĆ sobą, nawet to spóźnione.