Teraz i potem
Na dobranoc do uszka Ci szepnę,
byś kolorowe sny miał,
razem do modlitwy z Tobą uklęknę,
byś o niej nigdy nie zapomniał.
Po główce Cię pogłaszczę
byś bezpiecznie zawsze się czuł,
by złe koszmary Cię nie dręczyły,
abyś w nich po kątach się nie snuł.
Przytul się do poduszki,
przykryj się ciepłym kocem,
czuwają nad Tobą dobre duszki,
zwane matką i ojcem.
Nie zapomnij im ich miłości,
badź im zawsze pomocną dłonią,
oni dawają Ci wiele przyjemności,
robią dla Ciebie co tylko mogą.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.