Teren "Grubego"
Poranek. Za oknem słońce. Piękna pogoda
„Gruby” na środku podwórza rozstawia
krzesełko
Poranny przegląd prasy. Nim przyjdą
koledzy
Przy śniadaniu kilkunastu w otoczeniu
„Grubego”
Dochodzę do swojej bramy. Kilka czarnych
BMW
Karki w skórach i ciemnych okularach.
Ochrona?
Nie. Towarzystwo przyjechało do
„Grubego”
Najważniejszym towarem jest informacja
Milicja też do „Grubego”? Powie ile uzna
Za stosowne. Wiedzieć, a powiedzieć.
Cena
Za duża. Za małe dzieło. Poszli zatem.
Baj
Dla taty – kolega z innego profilu
działalności
Komentarze (2)
Z podobaniem wiersz.
Pozdrawiam serdecznie
Ciekawe.