Teresa
Spotkał Marek dziewczynę dziwną
dziewczynę dziwną acz czy naiwną
co do naiwności tej kobiety
stwierdzicie sami czytając moje wersety
Teresa imię to tego dziewczęcia
Teresa wciąż kołacze
wciąż jego pamięcią
Dziewczyna ładna rzekłbyś dosadnie
lecz czegóż ciągle wciąż ona pragnie
dekadę całą z facetem żyła
dekadę życia mu poświęciła
rzekłbyś dekadę dni całe tysiące
tysiące niby źdźbła trawy na łące
tak jak na tej łące na życia krainie
mieniły się dni różne w pamięci
dziewczynej
Były te dni piękne jak róże pachnące
były i dni ostre jak osty kłujące
było dni tych tyle jak kwiatów bukiety
które rozjaśniają życie każdej kobiety
Lecz nie tej Teresy
lecz nie tej panienki
która ciągle myśli o dekadzie pięknej
Żyje ona ciągle tej dekady chwilą
lecz przecież wszystko dawno się
zmieniło
Facet z którym żyła przez dekadę całą
poznał sobie inną i tak się to stało
I runęło w przepaść życie tej kobiety
która całą przyszłość wiązała z nim
jednym
Smutne jest to przecież i co jej to daje
przeszłości te ciągłe rozpamiętywanie
Rozpamiętywanie i te wspominanie
przecież to okrutne siebie katowanie
Patrzy marek ciągle w oczy tej kobiety
oczy które są zwierciadłem duszy
nie żadnej podniety
Oczy w których widać smutek bardzo
wielki
widać głębie duszy wszystkie jej
rozterki
wszystkie jej rozterki całe jej marzenie
i te jedno wielkie dziwne to marzenie
Właściwie nie marzenie lecz ogromne
pragnienie
Mariusza pragnienie i jego powrotu
Lecz sama ona nie wie czy on na to gotów
Marek patrzy ciągle i słucha jej słowa
Czy on na to gotów lecz czy ona jest
gotowa
czy jest ona wstanie przejść te swe
rozterki
i zapomnieć o bólu bólu bardzo wielkim
i o tym człowieku który go jej sprawił
i parę miesięcy temu ją zostawił
samą ją zostawił dla innej kobiety
Czy ona jego pragnie czy chce tylko
zemsty
czy chce tego uczucia czy chce tej miłości
która jest zatruta strzałą niewierności
strzałą niewierności bólem bardzo wielkim
to są jej uczucia to są jej rozterki
patrzy sobie Marek w jej piękne oczęta
i tak sobie myśli tyś ciągle zamknięta
tyś ciągle zamknięta ciągle zakochana
bo tyś Mariuszowi jest ciągle oddana
Widać to w jej oczach
szklistych gałkach ocznych
Widać to w jej ustach
ciągle tak wilgotnych
ciągle tak wilgotnych
Mariusza pragnieniem
Ciekawe czy to dziewczę
kiedyś się odmieni
kiedyś się odmieni
zacznie życie nowe
ono ciągle jeszcze
nie na to gotowe
Koleżance Teresie Której historią się bardzo wzruszyłem i dla niej ten wierszyk stworzyłem mam nadzieję że wreszcie zacznie życie nowe i odnajdzie w tym życiu swą prawdziwą drugą połowę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.