Tęsknię...
Tęsknię za szaleńczym tańcem
w rytmie naszych ciał splecionych…
gdzie się liczy tylko dotyk
ciepłem palców rozbudzony…
I za niemą ust rozmową,
co znajduje zakamarki,
by je ciepłem swym czarować
..i zaczynać znów od nowa…
Tęsknię, za figlarnym wzlotem
Dojrzałego Wojownika,
że choć lodem mnie częstuje
śmietankowa moc nie znika…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.