tęsknię...
Wątpliwość
rozwiałeś wiatrem
łez
tak bezczynnie
płynących
do moich oczu
lustrzane odbicie
układa puzzle
Twej podobizny
Utopiłam się
w zapachu
Twojej wrażliwości
Rozebrałeś moje
myśli
takie nagie
niechciane...
Rozbudziłeś
słowa moje
płaczące
staliśmy się
swoją
namiętnością
autor
nameless k.
Dodano: 2004-09-29 08:57:46
Ten wiersz przeczytano 520 razy
Oddanych głosów: 14
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.