Tęsknię i myślę o Tobie...
Tęsknię i myślę o Tobie…
Miłości Ty… moja
Ty… jesteś strefą mej ciszy
I nic Cię… nie zniszczy.
Ciągnie mi teraz po nogach
A cofnąć się od otaczających mnie
Drzwi balkonowych i licznych okien nie
mogę.
Tęsknię i myślę o Tobie…
Jest zimno
A ja zawsze chciałem
W takie i w innej chwile być przy
Tobie!!!
autor
AMOR1988
Dodano: 2010-12-02 20:07:07
Ten wiersz przeczytano 618 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Jezus, Maria, Józef...Janusz wczytaj sie w sens,
biedak teskni, widzi wszystko przez okna, a nie moze
sie cofnac, brak mu milosci...żaru,ktory by
rozgrzal,jest osamotniony i bladzi myslami do drzwi
balkonowych,ale nie skoczy,boi sie...ma sytuacje bez
wyjscia:(