Tęsknota
Patrzę w dal
Chcę pobiec
Chcę uciec jak najdalej
Lecz wiem, że nie mogę
Ten świat jest taki wrogi
Jest wrogi dla moich braci
Lecz marzę
Marzę o wolności
O tym, że biegnę
Zatrzymuje się i patrzę w niebo
I jestem wolna
Czuję wiatr
Wdziera się w mą sierść
Delikatnie ją rozwiewa
Kładę się pod krzewem
Zasypiam
Nade mną tysiące gwiazd
Kołyszą mnie do snu
Są tak blisko
Ja i las tworzymy jedno
Otwieram oczy
Wstaję
Idę wziąć gorącą herbatę
Pijąc jeszcze raz spoglądam za okno
Potem zasypiam
A nade mną sufit
I zgaszone żarówki…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.