Tęsknota
Nigdy nie myślałam nie słuchałam
że tęsknota ma oczy
Wpatrywałam się w okna i ściany
po nocy
Nie wiedziałam że tęsknota
nie słyszy nie mówi
Nawet księżyc się zamyślił
z twarzą ponurą jak ojciec
sie zwrócił
Czymże się trapisz moja droga ?
Czemu spać nie możesz ?
Wszak wszystko przemija
jak burza
Płacząc i żaląc sie nad sobą
Niewiele pomożesz .
Kiedy znajdę lukę w niebie
Wówczas wejdę by zobaczyć Ciebie
Zacznę nowy rozdział życia
Już nie będę o nic pytać.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.