Tęsknota do Ciebie
Gdybyś był na tym świecie słowami
wyrytym
Czuł byś na swej skórze płomienie
boleści
Mogłabym Cię wtedy wyrwać wzrokiem
skrytym
Z czeluści obmytych zapachem złych
wieści.
Nikt by Cię nie zabrał, nie znalazłby
Ciebie
W mym domu ukryty zostałbyś na wieki
Zasnąłbyś spokojnie na niebiańskim
chlebie
Pod dotykiem ciszy zamknąłbyś powieki.
Gdybyś był na tej ziemi zatrutej
uczynkiem
Łzy Twoje ktoś zbierałby do szklanej
wazy
Ukryłabym duszę pod srebrnym naczynkiem
Twą bym doń włożyła w bawełnie bez
skazy.
Do Ciebie mówiłabym głosem anielim
Uwierzyć bym wtedy mogła w Twe istnienie
Zaufać i czekać aż razem pobielim
Posłanie jedności na Boże Zbawienie.
Gdybyś był na tej wyspie usypanej życiem
Znaleziony diament zamknąłbyś w szkatule
Odszukać bym mogła klucz do niej o
świcie
Przejść na drugą stronę przez wrota i
bóle.
Położyłbyś głowę na piersiach matczynych
Dałabym Ci wszystko, czegoś niegdyś
pragnął
Coś by w Tobie zgasło pozbawione siły
A coś by zabłysło swoją mocą dawną.
Gdybyś był w dolinie splamionej krwią
moją
Co przed laty jeszcze spłynęła po duszy
Mógłbyś stać się cichą, ciepłą mą ostoją
Wypłynąć okrętem Twym wraz ze mną z
głuszy.
Wziąłbyś moje życie jedyne od Boga
Choć chciałam drugiego,by móc dać je
Tobie
Oddałbyś istocie,co dla Ciebie droga
By dzieckiem będąc nie spoczęła w
grobie.
Odkryłabym wtedy drogę do wieczności
Nauczyć się latać bym mogła od Ciebie
Oddałabym Tobie diament mej radości
Gwiazdy bym oddała błyszczące na niebie.
Zmieniłabym duszę w ptaka na gałęzi
By chwilę móc patrzeć na Twe ludzkie
szczęście
W nadziei,że Ciebie i ją Ktoś oszczędzi-
Takie wymarzyłam dla siebie odejście.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.