tęsknota pooranego myślenia
niezmetaforyzowana tęsknota mnie ogarnia
banalny brak
smutek pustego miejsca obok
prozaicznie proste uczucie
pierwotny lęk
rozłąka z dotykiem niebiańskiego Edenu
pochłania mózg i komórki nerwowe
uderza nagłą melancholią
zakrapla źrenice
biologiczno-chemiczna miłość
noałóg bez możliwości abstynencji
początek niewidzący kresu
zenit wyżej nie mogący wstąpić
TO TAKIE PIĘKNE ŻE JESTEŚ
TO TAKIE NIEWYTŁUMACZALNE ŻE WŁAŚNIE TY
TO TAKIE CUDOWNIE TRUDNE OCZEKIWANIA
TO TAKIE NIEŻYCIOWO PRAKTYCZNE...
Miłość dla kogoś może być bamnlna w zdefiniowaniu...ale każdy jej synonim jest jednocześnie antonimicznie odległy...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.