Test życia
Dla Jasia Fasola...
Piękny list napisałeś
Prezent ode mnie oddałeś
Słowa Twe sprawiły ból
Lecz nie boję się już
Wiem, że zawsze będziesz
Wierzę, że nie odejdziesz
Lecz, gdy czytałam list
Zrozumiałam, że nie mam nic
Straciłam życia sens
Myślałeś, że kocham Cię
To pomyłką wielką było
To nie była taka miłość
Chciałam ulżyć sobie
Pisząc wiersz o Tobie
Samą siebie okłamywałam
Kochać Ciebie chciałam
Lecz to miłość braterska
Zakradła się do mego serca
Łzy odpowiedzią moją były
Na list Twój się odkryły
Tamten wiersz błędem był
Prawie wszystko zburzył
Gdybym nie straciła mowy
Zacząłby się świat nowy
Każdy z nas startowałby
W nowym wyścigu, grałby
O nowe szczęście i uśmiech
Zacząłby od nowa swe życie
Lecz ja wiem, że to próba
To nie jest kolejna zguba
To jest bardzo trudny test
Który wiem, że zdamy też
Nie odejdę, będę walczyć
Będę przez życie kroczyć
Tak jak obiecałam sobie
Tak jak przyrzekłam Tobie
Serce wyzwolone z bólu
Wyzwolone z uczuć tylu
Chcę by ta miłość nasza
Żeby nigdy nie wygasła
By „pokrewieństwo” nasze
Nigdy nie wypaliło się
Dziękuję, że zostałeś
Dziękuję, że pomogłeś
Uwierzyć i dałeś nadzieję
...że wrócił i został... Dziękuję
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.