Gra życia
Przed czym uciekasz?
Nienawidzimy silnie i równie mocno
kochamy
Pamiętamy i równie bardzo szybko
zapominamy
Płaczemy gorzko i równie szczerze się
śmiejemy
Walczymy mężnie i równie tchórzliwie się
kryjemy
Nie mamy tego przeczucia, tylko nieliczni
je mają
Dziwne uczucie, niektórzy intuicją je
nazywają
Kiedy coś się zbliża złego zagadkami
śnimy
Nasze pragnienia i marzenia w głowie
roimy
Lecz los czasami z nami wygrywa, zabiera
życia sens
Odechciewa się żyć, odbieramy własne prawa
zabijając się
Oblicze losu przeraża nas, przypomina z
kosą śmierć
Niczym Anioł ciemności nas dogonić chce za
wszelką cenę
Staramy się pojąć rzeczy niepojętne dla
ludzkiego umysłu
Nasze myśli gubią się pośród fal gwiazd,
ich błysku
Zagłuszając wołanie przeraźliwie konającego
serca
Chcą zawładnąć ludzką duszą, jak
duszożerca
Tak bardzo chcemy pokochać coś nie do
pokochania
Wmawiamy sobie miłość, pragniemy pojednania
Lecz kiedy przychodzi czas, chwilą prawdy
nazywany
Powoli i w katuszach piekielnych uczuć
umieramy
Staramy się walczyć z czymś zupełnie
niezniszczalnym
Z czymś trwałym, twardym, wiecznym i
kolosalnym
Coś, co stworzono po to by było do końca
świata
I jeszcze dzień dłużej, kolejne dni,
miesiące i lata
Chcemy zawładnąć czymś, co jest ponad
wszystkim
Coś, co panuje nad nami od poczęcia, od
kołyski
Kieruje nami, kiedy chce, kiedy ma na to
chęć
Daje nam obrzydzenie, cierpienie, piekielny
ból i lęk
Uciekamy przed czymś, co zawsze nas
dosięgnie
Kryjemy się przed własnymi uczuciami i tym
lękiem
Który paraliżuje nasze myśli, odbiera rozum
nasz
Sprawia, że nie liczy się już nic, nawet
czas
Całe życie uczymy się i błędy wciąż
popełniamy
I choć w małym stopniu je naprawić się
staramy
Najważniejsze jest nie zakładać maski na
twarz
Najważniejsze jest być zawsze sobą i nie
udawać
Czasem nie warto podążać wciąż tę samą
drogą
Nie wszystkie znaki na ścieżce są
przestrogą
Czasem bardziej opłacalna jest zmiana
ścieżki
Wtedy może los ześle coś lepszego na
otarcie łezki
Kłamiemy po to by nie stracić się w oczach
innych
Czasami w jakiejś sytuacji poszukujemy
winnych
Niekiedy nie powinno się mówić prawdy
gorzkiej
Gdyż jej smak zabić może, czasem tak byłoby
lepiej
Strach przed zawaleniem się naszego świata
fantazji
Znów naruszone zostały granice ludzkiej
wyobraźni
Wrak człowieka po alkoholu, papierosach i
narkotykach
Wszystko się sypie, kolejny raz w życiu się
potyka
Stracona miłość, zniszczone marzenia,
zabite uczucia
Zmarła bliska osoba, zero łez i wiele
współczucia
Zerwana przyjaźń, obojętność, martwe
wspomnienia
Gdzie nienawiść, żal, ból, choć trochę
cierpienia?
I myślisz, że to jest dobre rozwiązanie? Zastanów się proszę...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.