Testament mojej milosci
....for my love ... A.......
uciekam.....
przed Toba....soba ,
poprostu ....przed nami.
Kazdy dzien,
kazdy poranek , wieczor, noc...
przypomina
ze Ciebie juz nie ma .
Moja czy Twoja wina?
Nasza.
I nie chce juz do tego wracac,
chce zapomniec ,
wyrzucic z pamieci...
by latwiej bylo zyc.
Chce zaczac nowe zycie,
z Toba ...
bez Ciebie ....
choc nikt Toba nigdy nie bedzie .
Moc cofnac czas ,
wrocic tam gdzie błąd...
naprawic cos ...
wiem ....
za pozno juz ....
Minol nasz czas,
mielismy wiele szans ...
Stracilismy wszystko...
wiare
energie
zaufanie
a co najgorsze ...
SIEBIE
i tylko jedno co teraz moge
to przeprosic wszystkich
za nas dwoje...
za tą gre ...
za te rany ...
za to ze juz nie wygramy
....tak smutno sercu i oczom ... i tylko jedno zostalo ... wspolne zdjecia .... co sa dowodem naszego istnienia
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.