TITANIC
I znów pokłóceni..
Nasze życie topi sie,
Powoli opadamy na dno..
Nie wiem czy wydostaniemy sie z tego
żywiołu..
Chyba za mocno uderzyliśmy w lodowiec
Chyba zgubiliśmy sie na zakręcie
Kompas - milość nasza nam już nawet nie
pomaga...
Nie widujemy sie już prawie wcale
A rozmowy...
Krzyki, afery, codzień kłótnie nowe
Jaki jest sens życia takiego?
Pogódźmy sie wreszcie..
Zacznijmy od nowa..
To nie Titanic.. Przecież nie musimy
utonąc..
Kochanie nie pozwólmy falom się porwać..
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.