...to była zła droga
pośród jasności... mała, czarna plamka
idę w jej stronę
obok mnie nadzieja
uśmiecha się
wyciąga rękę
coś wspomina...
nie widzę jej
pochłania ją jasność
ciemność coraz bliżej
ja sama...
nadzieja odeszła
nie słyszę jej
znikam.
autor

istota społeczna

Dodano: 2009-04-04 20:53:07
Ten wiersz przeczytano 309 razy
Oddanych głosów: 1
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Faktycznie cóż jest życie bez nadziei. Tytuł ok