A to co było
Wyrwał się dziadek z dziwnym pytaniem,
czym babcię wkurzył z samego rana.
Wierna mi byłaś powiedz kochanie,
ta sprawa dla mnie jest nie poznana.
Oj ty głuptasie, ofermo starcza,
co dadzą tobie moje wspomnienia.
Czy nasze życie ci nie wystarcza,
i czemu dziadku je nie doceniasz.
Jesteśmy z sobą lat już trzydzieści,
znasz mnie, ja ciebie, razem żyjemy.
Skąd w twojej głowie te śmieszne treści,
przecież dla siebie wciąż istniejemy.
A to co było kiedyś przed laty,
jest już nieważne, pamięci echem.
Spisane dawno na życia straty,
odrzekła babcia zanosząc śmiechem.
Zmartwił się dziadek że babcię droczy,
ufał jej przecież jak nikt we świecie.
Przytulił żonę, popatrzył w oczy,
i szepnął czule, kochany kwiecie.
Wybacz staremu te dywagacje,
z żartu czyniłem je i z przekory.
Ty zawsze miałaś w tym związku rację,
i jesteś wzorem nad wszystkie wzory.
Wziął w swoje ręce dłoń jej zniszczoną,
całując dał tym znak swej miłości.
Wierzę ci babciu boś moją żoną,
okruchem szczęścia pełnym radości.
B-c 11/03/2009
Komentarze (6)
Wzruszyłeś mnie Tadku swoim wierszem,jest ujmujący i
taki prawdziwy ,a przy tym pięknie napisany i ładnie
zrymowany 10-zgłoskowiec.Gratuluję i pozdrawiam
Chciał dziadek potwierdzenia że, nic się nie zmienia.
Bardzo ładnie poprowadziłeś myśl przewodnią swojego
wiersza, gratuluję starannych rymów i bogatej treści.
Ciepły przyjemny wiersz. Dobrze się go czyta.
Pozdrawiam :)
oj, już zaczynałam podejrzewać, że babcię na
zwierzenia erotyczne najdzie, a tu proszę, całość w
ciepłym klimacie :) a czy dziadek wierności również
dotrzymywał? czy może to podejrzenie pojawiło się u
niego na podstawie własnego życia w młodości? ;)
Piękny wiersz, chciałbym dożyć tych lat starości z
kochającą osobą, aby móc powspominać lata młodości,
pozdrawiam.