To, co było niemożliwe
To, co było niemożliwe,
staje się dziś częścią planów.
Wiesz, przyglądam się pragnieniom,
którym to kazano milczeć...
Tym, niedoszłym dziś wspomnieniom,
one jednak nie chcą umrzeć.
Coś mi każe nadal wierzyć
i nie puszczać ich w niepamięć.
Podpowiada, jak je spełnić,
i jak śladów tych nie zatrzeć.
Kiedy słucham tego głosu,
nie jest ważne już, co boli...
Czytam z tego, jak z kompasu,
i nie rezygnuję z chwili.
To, co było niemożliwe,
staje się dziś częścią planów.
Zdumiewają mnie zdarzenia,
które rozjaśniają przyszłość.
Mają coś do powiedzenia,
liczą w tym na moją wierność.
Gdzie więc idę? Co zbuduję?
Odpowiedzi słyszę w sobie.
Wiedząc, czego poszukuję,
dziś odpowiem tej potrzebie.
Kiedy słucham tego głosu,
nie jest ważne już, co boli…
Czytam z tego, jak z kompasu,
i nie rezygnuję z chwili.
To, co było niemożliwe,
staje się dziś częścią planów.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.