To już wspomnienie
Często wśród ciszy wspomnieniem wracam
do tych odległych minionych już lat
gdy wszystko było jeszcze przede mną
tak wiele zakrytych nieznanych dat
znów widzę wśród pól na uboczu
drewniany domek dachówką kryty
niewielkie okna i okiennice
cały starannie w deski obity
w pobliżu lasek, łąka, sad stary
obok ogródek i płot drewniany
a dalej stała duża stodoła
na której gniazdo miały bociany
pamiętam, wiosny piękne, radosne
skowronków trele i czajek krzyki
na gnieździe swojski klekot bocianów
a w stawach rechot żabiej muzyki
kaczeńce żółte na mokrych łąkach
na polach chabry, rumianki, maki
przy miedzy zając śmignął radośnie
nad rzeką rwaliśmy tataraki
słoneczne lato długie gorące
dojrzałe w polu już zboża łany
nie obca była mi żniwna praca
ażeby każdy kłos był zebrany
złote jesienie, mgliste poranki
babiego lata nić rosą lśniąca
klucze żurawi na szarym niebie
cudne ogniste zachody słońca
też zimy śnieżne choć skuły lodem
wiele radości dzieciom dawały
wciąż na ślizgawkach lub w zaspach
śniegu
o nudzie nawet nie pomyślały
choć już te lata dawno minęły
ciepłym wspomnieniem w pamięci trwają
czasami tylko łezką wzruszenia
i sentymentem znów powracają
Komentarze (7)
Jak wspaniale się to czyta. Ślicznie opisane
wspomnienia. Pozdrawiam.
bardzo, bardzo piękne wspomnienia, i bardzo, bardzo
pięknie podane czytelnikowi :-)
Wróciłaś mnie do lat dzieciństwa :)))
Ładnie, z nostalgią. Miłego dnia.
Wzruszasz tymi wspomnieniami.
Potrafisz zaciekawić, ładnie ujęte. Miło było
przeczytać:) Pozdrawiam:)
Ładnie wspominasz. Pozdrawiam:)