to już wszystko
To już wszystko, nic więcej w zanadrzu los
dla mnie nie chowa,
bo choć kocham jak należy, wygląda na to,
że miłość to tylko kolejna choroba.
Choroba, która odbiera zmysły, zatruwa
myśli i penetruje wspomnienia
i choć zaczyna się niewinnie,
potrafi w ostateczności całe życie
zmienić.
Później odchodzi leczona żalem i smutkiem,
lecz nawet czas- Pan przemijania
nie zagoi ran, nie wymaże tego, co
zakreśliła w sercu podczas swego
trwania.
Miłość to jednak nie tylko cierpienie,
które tak ulubował sobie Szatan,
miłość jest uczuciem, które w całym wielkim
świecie nie ma skutecznego kata.
Bowiem czy mozna zniszczyć chorobę, na
którą nie ma antidotum?
Kto żyw pragnie oddać się tej truciźnie za
choć jedną chwilę podniebnego lotu.
Nawet gdyby trzeba było przypłacić to
życiem, to warto umrzeć z miłości...
Warto, za te wszystkie godne bogów chwile
uniesień, ciepła i namiętności.
Dlatego chcę być chora! Chcę się zarazić i
umrzeć jeśli trzeba!
Choć chyba jest juz za późno, czuję jak jad
się do mego serca wlewa...
To już wszystko, nic więcej w zanadrzu los
dla mnie nie chowa,
bo choć kocham jak należy, wygląda na to,
że miłość to tylko kolejna choroba.
dla mnie już za późno...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.