To my---ziomy
Idziemy z ziomami jak dnia kazdego,
By szukac dzisiaj czegos nowego,
Szybko z browcem zasuwamy,
Tysiac mysli we lbach mamy,
Patrzymy na ludzi i sie smiejemy,
Co oni mysla- tego nie wiemy,
Bo co to nas...obchodzi
Jestesmy ziomy mozemy se chodzic
Ladne panienki wkolko mijamy,
Ahh... jakie ilozje wciaz z nimi mamy,
Te dlugie nogi i piekne oczy,
Potrafia w sekundzie nas zauroczyc...
Ehh ale to tylko tanie lale
Bo naprawde ja je wale
Bo moja dziewczyna juz na mnie czeka
I tylko ona mnie cialem urzeka
Tylko ona w mej glowie...
W kazdym mym gescie i kazdej mowie
Wiedz skarbie ze Cie nie zdradze
Ze mi nie ufasz nic nie poradze
Bo kazdy ziom tez ma serce
Potrafi plakac i cierpiec w rozstarce
I to nie prawda ze mozgow nie mamy
Chodz nie zawsze to udawadniamy:p
No to koncze ten wierszyk i mowie nara...i
zaraz lece na zimnego browara
Pozdro fooor zioms...Luks, Marx, Lewy i reszta debili:P:P
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.