To nie film - nauczyc sie zyc
Wiesz, chciałabym kiedyś
stanąć na tysiącach pierwszych pięter
skoczyć w dół
komuś na głowę
zabić
Ciekawe, jak to jest?
Chciałabym kiedyś
łyknąć kilogram żyletek
opluć ciebie krwią
napisać nią testament
cyrograf
napisać księgę życia
Wiesz, chciałabym choć raz
ugryźć cię tak z całej siły
labirynt sznytów na rękach
będące tylko odpowiedziami
choć tych pytań
nigdy nie zadałeś
Chciałabym, wiesz
trzymać w rękach los
malować akwarelami witraże
pełne załamań i kropek
a na lustrze obrazek
wrzosu
Chciałabym tak
kochać, jak pierwotnie ludzie kochali
nie myśleć o ogniu
stać się powodzią
zgasić żar
bo on tylko na chwilę
Chciałabym, żebyś
choć raz mnie uderzył
tak naprawdę, szczerze
nie udając, nie kłamiąc
bo przecież wiem,
chcesz tego?
Chciałabym poczuć
smak krwi z rozbitej wargi
krzyknąć z bólu
być wolna nie bać się
Chciałabym...
nauczyć się żyć
Bo przecież życie to nie film
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.