a to polska właśnie
ludzie wymuszają nieuczciwe zachowanie
a później słychać na nie narzekanie
kto kogoś opędzluje zaraz lepiej sie
czuje
w grupie pozycje zyskuje
lecz nowych wrogów rekrutuje
rządni zemsty ludzie
myślą w wielkim trudzie
jak pozbyć sie hańby
dzwonią do lokalnego wampy
i już po chwili po całej ulicy
idzie grupa osiłków z okolicy
z pałkami w ręce i gazem w kieszeni
kopią gościa pośród zieleni
bez skrupułów i litości
wymierzają własny wizerunek sprawiedliwości
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.