To ty...
To dzięki Tobie żyje
Przy skromnym jego udziale
To w Tobie rosłam
Przy Tobie się uczyłam
Twojego serca słuchałam
(przez dziewięć miesięcy)
To Ty mnie przewijałaś
I Ty karmiłaś
Ty pierwsza na mnie nakrzyczałaś
Pierwszych słów mnie uczyłaś
Ty pierwsza za mną tęskniłaś
Byłaś dla mnie całym światem
Lecz to się skończyło
Zmieniłam się
Próbuje być sobą
Ty mi nie dajesz
Chcesz,żebym była Tobą
Żebym Tobie była podporządkowana
Żebym wszystko z Tobą wiązała
(całe życie)
Mam nie słuchać swojego serca
Tylko Twoje się liczy
Twoje rady i marzenia
A ja... też mam serce i rozum
Musisz zapomnieć
O swoich planach i ambicjach
Ja się nie dam - będę sobą
Zapamiętaj!
Tak to dla Ciebie mamo...
Komentarze (1)
Gdy człowiek ma poniżej 18 lat,czuje się
dzieckiem.Matka,powinna się nim opiekować.Lecz gdy
przekroczy tą granicę,będzie mieć powyżej 18 lat,to
trochę,TROCHĘ się zmieni.Większość tych pełnoletnich
nie chce,mieć już mamuśki i tatusia.Jednak chwilami
ich potrzebują.Ja tego zbyt dobrze nie wiem,nie jest
pełnoletnia.Wiersz jest ładny.Plus za fajny Jego
obraz,długość,mógłby mieć więcej rymów,ale to nie
obowiązek.Głos się należał!
@$!@