To tylko ona była nadzieją
Była nadzieja, bardzo mocna...
Kochałem z całych moich sił!
Jednak to była miłość nie owocna
Bo ten owoc…zgnił
Były kwiaty i pocałunki
Były listy, rozmowy
Często piliśmy mocne trunki
Ja… byłem gotowy
Jednak ty mnie zwodziłaś
Byłaś jak pies ogrodnika
Swoim zapachem moje oczy prowadziłaś
A czas tyka…
Jednak ja wciąż kochałem
Wciąż miałem nadzieje
Nocami nie spałem
Czekając aż za widnieję
Teraz ty całujesz już innego
Z innym spędzasz chwile
Szkoda było tylko czasu mego
Choć myślałem że się mylę
Teraz nie wiem co zrobić mam
Nie wiem zapomnieć
Jak ja mimo to cię kocham
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.