To tylko słowa?
Opowiem wam pewną historię,
bajeczkę z życia wziętą,
był on i ona, i miłość była,
serca złączone w jedność.
Lecz los ma zawsze swoje plany
i nimi się kieruje,
uwiędło słowo sercu dane,
wszak mowa nie kosztuje.
Dlaczego, po co, kto dziś powie,
gdzie wina i gdzie kara?
tęsknota swoją rusza drogą,
kto bardziej a kto mniej się starał?
Czy fałszu nutę odegrano,
czy błąd popełnił skryba,
który spisywał los tych dwojga
a dziś nad nimi gdyba?
Bo gdyby ona go kochała,
przebaczyć mu powinna,
jedna pomyłka to zbyt mało,
by miłość w mrok upadła.
A gdyby on darzył miłością,
czy innej by folgował,
w niepamięć puścił by swe słowa
miłość w zanadrzu schował?
I jaki morał jest w bajeczce?
Myśleniu dajmy pola,
łatwo utracić, trudniej znaleźć
gdy własna nas zawodzi wola.
Komentarze (1)
Takich bajeczek codziennie setki... Może ta miłość
nieprawdziwa była?...