Toast
Modre chabry oczy zwodzą,
maki znaczą lata trakt.
Burza zagrzmi też inaczej,
gdy optymizm patrzy w świat.
Droga ścieli los kłodami,
zazdrość ostem w serce kłuje.
Z boku patrzą zimne oczy,
już drukuje się rachunek.
Przyjaźń życia z trampoliną,
wykres w górę, patrz i spada.
Los okrutny, los łaskawy.
Proszę nalać mi szampana.
Toast wzniosę bąbelkami
za przygodę życiem zwaną,
aby zawsze być na fali,
puzzle życia w całość składać.
Komentarze (36)
dołączam się do toastu!
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10212405290355
970&set=a.10201833447226499.1073741829.1492155964&type
=3&theater
Piszesz Virginio o polnych makach, to zdjęcie było
zrobione
kilkaset metrów od mojego domu w Górach Sowich.
nieprawdaż że
piękne?
Pozdrawiam wśród maków.
Och życie, życie, ileż sprawiasz szczęścia i radości,
jakże często smutek, ból, żal, tęsknota w tobie
gości...
Piękny wiersz o życiu. Pozdrawiam.
Miłego wieczoru :)
Doskonały pomysł. Z przyjemnością przyłączam się do
toastu "za życie " i serdecznie pozdrawiam.
No to za życie... Ładnie napisane.
Przyłączam się do owego toastu:)
Pozdrawiam.
Marek