ToTo-Lotek
Znowu błędne liczby
Ach psia jego mać
Nie wygrałam nigdy
I nie przestaję grać
Mama rentę chciała
Ja komputer nowy
Znów nic nie wygrałam
Jedynie ból głowy
Idę znów do To-Tka
By wydać złote dwa
Nie wygrasz – mówi ciotka
Jak przegrasz będziesz zła
A ja chodzę tam po to
Aby się stał cud Boży
Kasa nie poszła w błoto
I może się pomnoży
Wciąż trzymam mocno kciuki
By cyfry te zaznaczyć
A mama: - Bez nauki!
Nie będziesz wiele znaczyć
Choć wygram grosik mały
To mam trochę nadziei
Że, dzięki kulkom małym
Los mój się odmieni
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.