Transfuzja....
Ciemno i cicho, zimno, bez czucia
z Twoim
powrotem straciłam ducha
kropla
po kropli krew odpłynęła,
z Twymi
słowami także nadzieja.
W
szpitalnej sali na zimnym stole
wiara z
nadzieją toczą wciąż boje,
która
mi teraz bardziej niezbędna,
wiara,
nadzieja czy miłość wierna?
Ja
zasłuchana w potok płynący
siły do
życia dar słodkobrzmiący
tam
prawie wszystko czego mi trzeba:
wiara,
nadzieja, lecz CIEBIE NIE MA!
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.