Transmigruj
/kontynuacja cyklu/ https://www.youtube.com/watch?v=62QavrMmGGo&ab_channel =ShataQS
Jest tak kojąco w pustce Oceanów,
przeszłość i przyszłość - ścierane co
dopiero gąbką tablice, namaszczane
wodą początków, zmusiły do powrotu
stęsknioną, małą Planetkę
Przechodzi własnie przez atmosferę
/ powoli /
w latające zwierze przeistacza się;
już po krzyku, skrzydła lekko zwęglone
nadrabiają czułym krajobrazem i tlenem,
wędrowny ptak trzepocze nimi w locie .
Piórami smyra korony lasów czupryny,
cały śnieg spada, śpiew wiatru w takcie
muzyki wyjaśnia wiele, że czuję Ciebie
tak jak Ty mnie, wspólny puch oddaje
W zaspy wtapiam się i pajacyka ćwiczę
na leżąco, Aniołka zostawiam na wieki ,
Rozpływają się szpony i pióra Orzełka
https://www.youtube.com/watch?v=jKxSSr47xX0&ab_channel =VC.
Komentarze (48)
Ta transmigracja kojarzy mi się z przemieszczaniem
...może dusz, jakby reinkarnacja...ale to moje tam
takie głupie rozumowanie...ale wiersz bardzo
ciekawy...pozdrawiam serdecznie.
Re:
JoViSkA-:))
Po godzinie 12:00, wprowadzam stan wyjątkowego
muzycznego harmidru - Hahaha
Miłej soboty!
Wolnyduch - Grażynka -:)
Bort - Bartek -:)
Do mnie można pisać otwarcie! to raz.
Grażynka, wspomniałaś o Szyborskiej!?
Nie wiem czy wiesz? w którymś wierszu, wspomniała o
Hiobie i transmigracjach duszy.
Cieszę z Twojego komentarza, bo masz rację (
rozgryzłaś) to! Ten ptak, o którym wspominasz, zawsze
będzie latać, ale pod jednym warunkiem-:)
Bartek! To co napisałeś, wywarło na mnie wrażenie,
ponieważ kiedyś zadawałem sobie to pytanie.
Jedna kropla, tego oceanu nie ogarnie?! a bardzo by
chciała Zagłębiam się coraz bardziej i bardziej. Mam
też na uwadze swoje zdrowie, a konsekwencje życia
uczą człowieka, jakby coś ugryźć - w tym przypadku
Naszą duszę!
Bartku nie przejmuj się tym, nie jesteśw tym sam - mam
podobnie - z jedną różnicą, że mam troszkę więcej
czasu. Choć nie zawsze?!
Grażynka/ Bartek!
Wiecie czym jest luriański system medytacji, połączony
z regresywną psychotroniką!?
Tylko tylę napiszę -:) bo uznacie mnie za wariata -
hahahhahaha
W Lublińcu już miałbym krzesło murowane z pasami -
HAHAHA
Dziękuję Wam za refleksje i chwilowe zatrzymanie pod
treścią wiersza.
Pozdrowionka dla Was!
nie ma za co pieronie:))
cała przyjemność po mojej stronie :))hahah....miłej
soboty ;)
JoViSkA
Sotek
Sotek
Miło mi, dziękuję Wam za ślad pod treścią.
Pozdrowionka dla Was!
Mgiełka028
Zosiak
MGŁ - ona to zmajstrowała -:)
Uśmiechy dla Was, jest mi miło.
Dziękuję!
Zakochana w wietrze-:)
Miło mi, dziękuję!
Odpozdrawiam tym samym.
Maria Polak ( Maryla)
dziękuję!
Pozdrowienia
Ciekawy wiersz
Pozdrawiam
Wiersz metaforyczny, wielowarstwowy,
można go odnieść do powstania naszej planety, do jej
początków, ale też do nas samych, naszej
transformacji, migracji w głąb siebie, szukania
własnego ja,
ale i zespolenia z innymi kroplami oceanicznego
życia:)
A my jak ta kropelka na ich wielkim brzuchu, pamiętam,
że Szymborska też pisała coś w teń deseń, o
wielorybach, wielkości świata itp...
Wybacz Seba, że tak skrótowo piszę o Twoim wierszu,
myślę, że jego najważniejszym przesłaniem jest fakt,
iż ten ptak może nadal latać, nawet, jeśli ma upalone
skrzydła, a niebezpieczne szpony w stosunku do niego
są schowane,
na dodatek potrafi odbierać te same bodźce, co ktoś
inny.
Pozdrawiam, Seba i z góry przepraszam za mój
komentarz...
Widzę tego orzełka...kiedyś też tak...
Pozdrawiam cieplutko...
Cześć, Brachu :-)
Pustka oceanów wymowna. Czyli wciąż pozostaje pytanie,
czy kropla może ogarnąć otaczający ją ocean? Czy
prosty człowiek, jak ja na przykład, ogarnie życie,
zanim odejdzie?
A wiesz, dlaczego często wychodzimy na zewnątrz? Bo -
paradoksalnie - wszystko, czego chcemy jest w środku
:-)
Wybacz, Sebuś, te durne teksty przemęczonego człeka.
Wiersz, jak zawsze u Ciebie, nietuzinkowy :-)
Pozdrowionka. Sława! :-)
Muszę powiedzieć , że smyranie i orzełek wywołał
uśmiech. Pięknie Piorónku. Pozdrawiam :)
Ciekawie piszesz.
*zmajstrował