tropizm
strącony ze szczytu ego
przebijam dno za dnem
kości wór bez wiary i snów
gehenna wyborem straceńca
szmata ciała nie znaczy nic
od potylicy po podeszwy
w niewolnictwie zwątpienia
z pokorą posągu końca czekam
jednak jest wiersz ten pierwszy
ten co na rozkaz nigdy nie zdycha
drąży tunel literka po literce
zapamiętale do szeptu twoich rzęs
autor
marcińczyk
Dodano: 2021-07-17 19:38:30
Ten wiersz przeczytano 906 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (14)
Mariat, cześć i dzięki :) coś czuję, że ze stopami
pewnie przyznam tobie rację... a z tym tropizmem, w
sensie metaforycznym, to jednak temat rzeka ;)
Jesteś człowiekiem a nie roślinką
i nie podlegasz żadnym odmianom tropizmu. Żyjesz,
reagujesz, odczuwasz.
Ja, z uwagi na coś wrodzonego (co widzę, to mówię) -
sądzę, że tu nie potrzebne stopy
"od potylicy po podeszwy stóp",
bo przecież wiadomo, że podeszwy nie są przy plecach
ani dłoniach.
Wg mnie wystarcza =
od potylicy po podeszwy
===
a liryczny moment - króciutki ale ok.
... i tak Wiktorze, jestem Marcin :)
Wiktorze, bardzo dziękuję to się nazywa komentarz
ekstra. Naprawdę masz dużo racji i twoje uwagi są
trafne. piszę tak z premedytacją a przynajmniej moim
zamiarem jest zostawiać jak najwięcej przestrzeni
czytającym.
Tak np. wiersz wychowanie w zależności od naszej
postawy życiowej jednego powinien rozśmieszyć, innego
zezłościć, a innemu przypomni parę historii. syndrom
niezaklętej rzeczywistości - z tym wierszem podobnie,
jeden zobaczy pobitą kobietę, inny nieśmiałego
chłopaka, co nie ma odwagi zapukać...
Ja wierszy nie traktuję jako sztuki, czegoś na wzór
obrazów czy fotografii. Wiersz ma być wyzwalaczem
emocji i dyskusji - tyko tyle i aż tyle... a jak ktoś
chce obrazów niech idzie do muzeum lub kina... ;)
Zdrowia Wiktorze...
Janino dziękuję pięknie... naprawdę mi miło :)
Wando, przyjemność po mojej stronie za każdy razem gdy
odwiedzasz moje teksty. Dziękuję :)
... i wchodzi się w treść wiersza nie przez
przeczytanie a metodą tropizmu... Wiersz jak
dojrzewająca perła.
Ciekawie...
Zastanawiam się - Marcinie (?) - co jest tym, co
przyciąga do Twoich wierszy, co sprawia, ze tytułowy
Twoj - tropizm - odzywasię w czytelniku. Jest czyms
nieokreslonym - co "weszymy" - dostrzegając coś -
wnajrozmaitszy sposob - coś - co nakzujeszukac-nie
zgubić - przyciagajacego - chociaznie wiemy - dokąd
przzyciagajace prowadzi... - czego zapachem jest. - z
jednej strony - tak sądzeto swiadomeniedookreslenie
tego , co wiesz - ale -byc moze takze - -pewne
niedokraelenie w tobie - tego,co dostrzegasz. - to nie
jest zarzut, że nie potrafisz jasnozdefiniowac -
opicac - okreslic - tego, co jest odniesieniem
wiersza. - raczej to swiadomie pozostawainy
marginesdla poszukiwan czytelnika - po częsci
jedyiedowolnosc odbiorczą - raczej dotyczącym
przedmiotu - nie charakteru - jakosci zjawiska - a
moze - dostrzeganie - pierwszych symptomow - nie
pozwalajacych na dokładniejze okreslenie. - tak
postrzegajacy autor - to czlowek naturalny (pierwotny)
- patrzacy wsposób niezalezny odprzksztalcen
cywilizacyjnych srodowiska - przez infrasrukture ,
kulture - wiedze - mniej lub bardziej precyzyjny dla
zjawisk jezyk. - i to jest niwatpiliwa sila
przyciagania - nowa mozliwoscią. "wadą" jest - brak
mozliwosci odbiorczych - korzysania pelnego zdorobku
- jako form i znaczen - w oczywisty sposob
dostarczajacych piekna ,emocji - zrodla
satysfakcjizwlasnego np. wyrobiena
czytelniczego,osadzenia w kulturze, w kanonie
estetycznym - swiadomoscowym - itc. - to wymag jednak
korzystania nie tyle z wzorcow przyswojonych -
poznanych - co korzystania z intelektu - i z pokladow
w sobie - nie do końca uswiadamianych.- to takie uwagi
luzem - nieci intuicyjne - jednak na tyle uswiadomone
- ze bezpretensji o wlasna pewnosc- ryzykuję -
zasygnalizowaniem. - dla mnie- jeskli juz zagladam -
tozawsze przygoda z wyruszeniem w nieznane:)
Znakomity tytuł, korespondujący ze znakomitą pointą. A
treść tak bardzo porusza. Choćby nadzieja była jedynie
odruchem - to jednak jest. Pozdrawiam serdecznie,
zawsze z podziwem dla Twojego pisania :)
@Mily ja uważam, że z ćwierć Bejarzy żyje tylko
dlatego, bo tu piszą... ;)
Cześć... dzięki za wizytę, ocenę i opinię. Jak coś, to
wiersz typowo wspominkowo-wyobrażeniowy... póki co,
żywioły śpią ;) Zdrowia Wam :)
- "do szeptu twoich rzęs"... pięknie. Ten wiersz może
ocalić niejedną duszę.
jednak ... w tym wierszu jest coś pięknego...
Kto wie, może są takie wiersze, które mogą ocalić...
Pozdrawiam Marcinie :)